Pamięć o Żołnierzach Września ‘39

Po niemal 20 latach pokoju, Żołnierz Polski znów stanął do walki w obronie Ojczyzny.
Bez określonego w prawie międzynarodowym wypowiedzenia wojny, na nasz kraj ponownie ruszyły dwie siły totalitarne. Rozpoczęła się obrona terytorium Polski przed agresją militarną wojsk III Rzeszy Niemieckiej i Armii Czerwonej ZSRR. Na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow, ZSRR był cichym sojusznikiem Rzeszy, od 3 września radiostacja sowiecka w Mińsku podawała Luftwaffe koordynaty lokacyjne dla nalotów na Polskę. Armia Czerwona przygotowywała się do inwazji na Polskę, władze sowieckie zarządziły mobilizację, a 17 września dokonały agresji na wschodnie tereny II Rzeczypospolitej. Na wschodnie rubieże kraju spadło uderzenie Armii Czerwonej w sile sześciu armii liczących 600–650 tysięcy żołnierzy i ponad 5.000 czołgów, podzielonych na dwa Fronty: Białoruski i Ukraiński.
Niczym nie sprowokowana agresja ZSRR stanowiła pogwałcenie czterech obowiązujących umów międzynarodowych: traktatu ryskiego z 1921 o wytyczeniu granicy polsko-radzieckiej, protokołu Litwinowa z 1929 o wyrzeczeniu się wojny jako środka rozwiązywania sporów, paktu o nieagresji z Polską z 1932 (przedłużonego w 1934 do końca 1945) oraz konwencji o określeniu napaści (1933), co powodowało iż agresja ZSRR nie miała żadnego międzynarodowo-prawnego uzasadnienia względami politycznymi, gospodarczymi, społecznymi czy ustrojowymi.
W wyniku agresji III Rzeszy i ZSRR na Polskę terytorium Państwowe Rzeczypospolitej zostało całkowicie okupowane i traktatem z 28 września 1939 wbrew prawu międzynarodowemu podzielone.
Po rozbiciu Armii Polskiej obaj okupanci rozpoczęli swój zbrodniczy dyktat, łamiąc wszelkie konwencje międzynarodowe dotyczące zasad traktowania jeńców i ludności na ziemiach podbitych.
W walkach z Wehrmachtem zginęło około 66.000 polskich żołnierzy i oficerów (2.000 oficerów, w tym 5 generałów i kilku wyższych dowódców), 134.000 zostało rannych, a około 420.000 dostało się do niewoli niemieckiej.
W walkach z Armią Czerwoną zginęło lub zostało rannych kilkanaście tysięcy żołnierzy polskich, a do niewoli radzieckiej dostało się ok. 250.000 żołnierzy, w tym od 10 do 18 tysięcy oficerów. Oficerowie pojmani przez Armię Czerwoną, zostali w większości wymordowani przez NKWD. Około 1.300 żołnierzy znalazło się także w niewoli słowackiej.
W ramach ewakuacji ok. 80.000 żołnierzy przedostało się do sąsiadujących z Polską krajów neutralnych – Litwy, Łotwy i Estonii oraz Rumunii i na Węgry.

Zgodnie z Konwencją Genewską z 1929 roku traktowanie jeńców wojennych powinno wyglądać następująco: jeńcy wzięci do niewoli znajdują się we władzy państwa nieprzyjacielskiego, a nie pojedynczych osób lub oddziałów wojskowych. Powinni być zawsze traktowani ludzko i chronieni przed atakami przemocy, przed zniewagami i publiczną ciekawością (art. 2). Domy i baraki, w których umieszcza się jeńców, winny spełniać wymogi w dziedzinie higieny i zdrowotności (art. 10).

Niemieckie dowództwo nakazywało jednak, aby pojmanych Żołnierzy Polskich traktować z najwyższym bestialstwem, sam fakt walki z Wehrmachtem uważany był za zbrodnię. Polskich żołnierzy schwytanych za niemieckimi liniami i kontynuujących tam walkę z wrogiem traktować nie jak członków armii przeciwnika, chronionych przez konwencje międzynarodowej, ale raczej „partyzantów”, których należy karać śmiercią bez żadnego procesu.
Wszystkich więc, stawiających najeźdźcy czynny opór, ale nie bezpośrednio na pierwszej linii frontu, automatycznie uznawano za bandytów. W konsekwencji doprowadziło to do wielu bestialskich egzekucji, czy po prostu masowych mordów na polskich jeńcach. Nie lepiej zresztą traktowano także żołnierzy pojmanych w bezpośredniej walce. Nawet oni nie mogli liczyć na to, że będą traktowani w zgodzie z elementarnymi regułami wojny. W lesie pod Ciepielowem na Mazowszu, zostało rozstrzelanych 300 oficerów i szeregowych 74. Górnośląskiego Pułku Piechoty. 5 września koło Serocka, koło Bydgoszczy, zostało rostrzelanych od 66 do ponad 80 Polaków. W pobliżu wsi Moryca koło Piotrkowa Trybunalskiego 6 września w odwecie za stawiany opór rozstrzelanych zostało 19 oficerów 76. Pułku Piechoty. Szeregowców spalono żywcem w dwóch budynkach. W Mszczonowie 11 polskich jeńców zostało rozstrzelanych przez żołnierzy 4. Dywizji Pancernej. W podwarszawskim Piasecznie od kul oprawców w mundurach Wehrmachtu zginęło 21 wziętych do niewoli żołnierzy 26. Pułku Artylerii Lekkiej.W Zambrowie do około 4 tysięcy jeńców rozmieszczonych na placu, Niemcy otworzyli ogień, zginęło około Polaków 200 a 100 zostało rannych.

Rząd Związku Radzieckiego nie podpisał Konwencji Genewskiej i tym samym nie przyjął na siebie zobowiązań wynikających z dokumentu.
Jeńcy polscy w Związku Radzieckim, oficerowie jak i szeregowi, byli pozbawieni podstawowych praw i godności osobistej, które powinny im się należeć z racji samego statusu, skazani na terror psychiczny i fizyczny organów NKWD. 2 marca 1940 roku Ławrientij Beria (Ludowy Komisarz Spraw Wewnętrznych, szef NKWD) skierował do Stalina notatkę, w której podkreślał, że wszyscy uwięzieni polscy oficerowie „są zatwardziałymi, nie rokującymi poprawy wrogami władzy sowieckiej”. Zalecał, by dłużej nie trzymać ich w horrendalnych warunkach, ale uśmiercić, „rozładować obozy”, poprzez „zastosowanie najwyższego wymiaru kary”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *