Bohaterski ochotnik do Auschwitz

19 września 1940 roku Witold Pilecki pozwolił schwytać się w łapance, by zorganizować konspirację w obozie

19 września 1940 r. Witold Pilecki pozwolił schwytać się Niemcom w łapance na Żoliborzu. Jego celem było przedostanie się do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, by zebrać informacje o panującej tam sytuacji i zorganizować więzienny ruch oporu.

Niemieckie władze okupacyjne od momentu wybuchu wojny zaczęły kierować Polaków do obozów koncentracyjnych, które służyły im jako narzędzie represji od 1933 roku. Choć pierwsze osadzenia miały charakter prewencyjny, to jednak panujące tam warunki były w rzeczywistości dla więźniów wyrokiem śmierci. Z czasem sieć obozów w Polsce gęstniała. W kwietniu 1940 r. zbudowano obóz Auschwitz, a rok później Majdanek.

Rotmistrz Pilecki podjął heroiczną decyzję o przedostaniu się do obozu w Auschwitz. Skłoniły go do tego niepokojące liczne aresztowania żołnierzy konspiracyjnych, nadchodzące zawiadomienia o śmierci i brak szerszego obrazu obozowej rzeczywistości. Po przedstawieniu planu działania przełożonym, otrzymał zgodę od Komendanta Głównego Związku Walki Zbrojnej, gen. Stefana „Grota” Roweckiego.

19 września 1940 roku Pilecki, jako Tomasz Serafiński, dał się ująć w kotle łapanki na Żoliborzu przy al. Wojska Polskiego 40. Dwa dni później trafił do Auschwitz, gdzie otrzymał numer więzienny 4859.

Dnia 19 września 1940 roku godzinie 6.00 rano szedłem sam i na rogu Alei Wojska i Felińskiego stanąłem w „piątki” ustawiane przez esesmanów z łapanych mężczyzn. (…) Było nas tysiąc osiemset kilkudziesięciu. 21 września rano wsadzono nas do aut ciężarowych i w towarzystwie eskortujących motocykli z bronią maszynową, odwieziono na dworzec zachodni i załadowano do wagonów towarowych

– pisał Pilecki w raporcie „W’” po ucieczce z obozowego piekła.

Zgiełk i jazgot głosów zbliżał się stopniowo. Nareszcie gwałtownie otwarto drzwi naszego wagonu. Oślepiły nas reflektory skierowane we wnętrze. – Heraus! rrraus! rrraus! – padały wrzaski, a kolby esesmanów spadały na ramiona, plecy i głowy kolegów. Pędzono nas przed siebie, ku większej ilości skupionych świateł…. Zbliżaliśmy się do bramy, umieszczonej w ogrodzeniu z drutów, na której widniał napis: „Arbeit macht frei” – opisywał rotmistrz.

Potwierdzeniem jego konspiracyjnych motywów był awans jesienią 1941 r. na stopień porucznika. Co istotne, więźniów co do zasady nie awansowano w ZWZ-AK.

W ciągu trzech lat pobytu w Auschwitz rotmistrz kawalerii zorganizował siatkę konspiracyjną i przesyłał meldunki do Komendy Głównej ZWZ-AK w Warszawie. Pilecki sporządził też raport o zbrodniach niemieckich, jakich dokonywano w obozie i przygotował plan akcji zbrojnej, mającej na celu uwolnienie więźniów.

Witold Pilecki wraz dwoma innymi więźniami dokonał ucieczki z obozu w czasie świąt wielkanocnych z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Zamierzał osobiście przedstawić Komendzie Głównej sytuację w Auschwitz. Dane przez niego pozyskane posłużyły polskiemu rządowi na uchodźstwie i aliantom zachodnim.

ak/ipn.gov.pl, ww2.pl

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *