Rocznica śmierci Rotmistrza Pileckiego

25 maja 2020 roku minęło 72 lata od zamordowania strzałem w tył głowy Rotmistrza Witolda Pileckiego.
Do dnia dzisiejszego nie odnaleziono szczątków Ochotnika do niemieckiego obozu zagłady KL Auschwitz, naszego Bohatera Narodowego, uczestnika wojny 1920 roku, kampanii wrześniowej, powstania warszawskiego, zamordowanego w tzw. „wolnej Polsce”.
W godzinę śmierci Rotmistrza, tj. o 21:30, w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, zostanie odsłonięta pamiatkowa tablica w hołdzie Bohaterowi.
Śledztwo przeciwko Witoldowi Pileckiemu nadzorował Departament Śledczy MBP, a osobiście (co też świadczy o szczególnym znaczeniu, jaki komuniści przykładali do sprawy) jego szef płk Jacek Różański (Józef Goldberg), który faktycznie – w porozumieniu ze swoimi ziomkami z prokuratury – wydawał wyroki. Pomagał mu zastępca – naczelnik Wydziału II ppłk Adam Humer i dyr. Departamentu III MBP (ds. walki z bandytyzmem, czyli niepodległościowym podziemiem) inny płk, Józef Czaplicki, ze względu na swoją nienawiść do AK-owców nazywany „Akowerem”. Różański ignorował fakty przemawiające „na korzyść” Rotmistrza, np. raporty z jego pracy w Oświęcimiu, a nadawał specjalne znaczenie sfingowanym dokumentom (podstawą oskarżenia grupy Pileckiego były wymyślone przez bezpiekę plany zlikwidowania „mózgów MBP” – właśnie Różańskiego, Czaplickiego i szefowej Departamentu V MBP Julii Brystygier „Luny”). 
Przewodniczacym składu sędziowskiego był Czesław Łapiński. 13 marca, dwa dni przed zażądaniem wyroku śmierci dla rotmistrza Witolda Pileckiego, został zwerbowany jako agent „Łukowski” przez wojskową bezpiekę – Główny Zarząd Informacji. Hakiem na Łapińskiego była jego mroczna przeszłość jako agenta Gestapo z al. Szucha. Z działalności agenturalnej dla Gestapo Łapiński czerpał wysokie zyski.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *